Jako, że jestem osobą, która uwielbia czytać mangi, co miesiąc przybywa na mojej mangowej półce kilka nowych tomików. Czasem jest ich mniej, czasem więcej - wszystko zależy od miesiąca i tego jakie serie mają nowe premiery. Jest kilka stałych serii, które kupuję regularnie. Pojawiają się również jednotomówki.
W Mangowej półce chciałabym pisać zarówno o nowościach z danego miesiąca, jak i o tomikach już wydanych, po które sięgnęłam dopiero w danym momencie. Mamy już maj, więc chciałabym podsumować co nowego pojawiło się u mnie na półce. Chciałabym też tutaj dorzucić mangi, które wyszły na przełomie marca i kwietnia. Nim do mnie przesyłki doszły to nastał już kwiecień. Podzielę wpis na poszczególne wydawnictwa, by zebrać wszystko w jednym miejscu.
W Mangowej półce chciałabym pisać zarówno o nowościach z danego miesiąca, jak i o tomikach już wydanych, po które sięgnęłam dopiero w danym momencie. Mamy już maj, więc chciałabym podsumować co nowego pojawiło się u mnie na półce. Chciałabym też tutaj dorzucić mangi, które wyszły na przełomie marca i kwietnia. Nim do mnie przesyłki doszły to nastał już kwiecień. Podzielę wpis na poszczególne wydawnictwa, by zebrać wszystko w jednym miejscu.
Wracając do samego tomiku miłą niespodzianką była przypominajka, skrót wydarzeń z poprzedniego tomu. Trochę czasu minęło od #13 i szczerze, niewiele z niego pamiętałam. Akcja zaczęła nabierać tempa i z niecierpliwością wyczekuję na jesień, by przeczytać tom #15! Bardzo lubię mangi Wydawnictwa Studio JG, szczególnie za ich wyjątkowe uszlachetnienia. Jako projektant graficzny, zawsze zwracam uwagę na to jak został wydany poszczególny tomik. Uwielbiam łączenie folii matowej z elementami lakieru UV, co mamy właśnie na obwolutach Servampa. Zachwycę się tutaj również samą okładką, która sprawiła, że moje serce zabiło szybciej (Tsubaki, ty draniu! Co wyprawiasz z moim sercem?!).
Pamiętam, że jakiś czas temu zrobiło się głośno z powodu tego, że wyżej wspomniane wydawnictwo jest zmuszone do podniesienia cen niektórych serii mang (w tym Servampa). Wiele osób to oburzało, ja jednak uważałam (i dalej uważam), że jeśli mam dostawać tak wspaniale wydane mangi jak dotychczas, to nie widzę problemu, by zapłacić kilka (!!) złotych więcej. Dodatkowo będąc w Japonii miałam okazję przeglądać (oraz kupić) mangi w oryginale. W dalszym ciągu uważam, że w Polsce mamy najpiękniej wydane mangi na świecie! Utwierdziłam się w tym przekonaniu, zwiedzając Muzeum Mangi w Kyoto. Widziałam tam na półce min. drugi tom Servampa od Studia JG! Czułam wewnętrzną dumę, że w Polsce mamy tak wspaniale wydawane mangi! Wydawnictwa innych krajów pozostawały daleko w tyle.
Kolejnym tomem, który trafił na moją półkę jest 3 tom serii Iruma w Szkole Demonów (Osamu Nishi). Podobnie jak w przypadku Servampa, sięgnęłam po mangę będąc zachwyconą serią anime. Nie wiem jak do tego doszło, że wpisałam w Google tytuł tejże serii i wyskoczyła mi informacja, że powyższe wydawnictwo bierze się za wydawanie jej w Polsce! Momentalnie zamówiłam prenumeratę kilku tomów i zdecydowanie nie żałuję. Jest to świetna komedia, opowiadana za pomocą naprawdę ładnej kreski. Uwielbiam bohaterów, którzy się tam pojawiają, ich różnorodność jest niesamowita! Do tego tomiku (podobnie jak do poprzednich), dodawany był dodatek. Dostałam piękną pocztówkę, która trafi do mojej kolekcji. Przydała się przy czytaniu jako zakładka (ma odpowiednie wymiary, by zmieścić się w tomiku). Wydawnictwo Studio JG dodaje dodatki do prawie każdej wydawanej przez nich serii. Zawsze bardzo mocno mnie to cieszy! Jeżeli szukacie dobrej komedii do czytania, to zdecydowanie polecam nadrobienie poprzednich tomów i zakupienie prenumeraty na kolejne!
- IRUMA W SZKOLE DEMONÓW #3 -
- W POGONI ZA SŁOŃCEM -
Ostatnim tomem z tego wydawnictwa, jaki otrzymałam w kwietniu jest jednotomówka BL W Pogoni za Słońcem (Shoowa). Jest on dość gruby (ok. 200 stron), jako dodatek dołączona została ładna pocztówka. Kiedy zaczęłam go czytać, bardzo wciągnęła mnie historia, jednak w pewnym momencie przerwałam czytanie. Nie było to to, czego oczekiwałam. Kreska jest ciekawa, ale czasami mi się nie podoba. Dałam jednak szansę i nieźle się zdziwiłam jak rozwinęła się akcja. Trochę zawiodła mnie końcówka. Myślę, że cały pomysł dotyczący tej historii byłby lepszy w postaci kilku tomów, może lepiej by do mnie trafił. Czasami miałam wrażenie, że gubię się w tej całej historii. Czytając pod koniec posłowie od mangaki, która sama pisała:
Fabuła zmieniała się niczym w kalejdoskopie i pewnie niektóre fragmenty trudno było zrozumieć
Trochę się zdziwiłam i uspokoiłam. Jednak to nie było tylko moje wyobrażenie i wybrzydzanie, a fakt. Bardzo lubię czytać yaoi, ale przy wyborze tytułów jestem niezwykle wybredna. Liczy się u mnie zarówno historia, jak i kreska. Tutaj historia jest zbyt zagmatwana, za dużo zawirowań i ciężko było mi się połapać co tam się dzieje (dlatego uważam, że lepiej by wyszło jakby historia została rozwinięta w kilku tomach), a kreska też pozostawia wiele do życzenia. Mimo wielu chęci, wydaje mi się, że ten tomik raczej nie trafi na piedestał.
Na piedestał za to trafi na 100% nowość od Wydawnictwa Dango. Jest to jednotomówka BL o uroczym tytule Kwiat i Królik (Chiaki Kashima). Nie spodziewałam się, że ta manga tak bardzo mi się spodoba! Sięgnęłam po nią, bo spodobała mi się okładka oraz tytuł (kocham króliki). Jako dodatki dołączone zostały dwie rzeczy - pocztówka i zakładka. Oba dodatki są PRZEPIĘKNE! Przyjemne w dotyku (dzięki folii) i projekty zapierają dech w piersi. Zachwycę się dodatkowo zakładką, bo jest ona w nietypowym rozmiarze. Jest naprawdę krótka, ale to przemawia na jej wielki plus! Dlatego, że nie będzie wystawać z nawet mniejszego tomiku - przez co nie ulegnie zniszczeniu! Mam w swoim posiadaniu wiele zakładek i większość z nich jest o wiele za długa, co powoduje niestety uszkodzenia, gdy np. wrzucimy mangę do torby lub nam spadnie na podłogę. Zdarzało się tak, że przycinałam zakładki, by mniej się niszczyły. Dlatego robię tutaj głęboki ukłon w stronę wydawnictwa. Będzie to moja ulubiona zakładka i z chęcią przygarnę więcej zakładek podobnych wymiarów!
Zachwytów ciąg dalszy, bo nadszedł czas na treść. Mamy tutaj nie jedną, a aż TRZY opowieści! Główna historia nawiązuje do tytułu (i bohaterów mamy widocznych na okładce oraz zakładce). Pozostałą czwórkę bohaterów znajdziemy na dołączonej pocztówce. Kiedy rozpakowałam mangę byłam bardzo zdziwiona, widząc czwórkę innych osób. Myślałam, że są to bohaterowie poboczni, a okazało się, że są oni bohaterami innych historii zawartych w tej mandze - "Wspólny mianownik" i "Dobry sposób". Każda z historii jest fantastyczna! Z całego serca mogę polecić tą mangę każdemu fanowi BL!
Pomijając wciągającą, ciężką fabułę, mamy tutaj niezwykle barwnych bohaterów oraz zjawiskowo piękną kreskę. Mnie przyciągnęły wyjątkowe okładki, dopiero później zagłębiłam się w tematykę tej krótkiej, czterotomowej serii. Dodatkiem do drugiego tomu były dwie śliczne pocztówki. Pod koniec maja wychodzą dwa ostatnie tomy. Już nie mogę się doczekać poznania finału tej serii!
Z tomu na tom fabuła staje się coraz bardziej wciągająca. Nie nudzę się czytając ją, a dzięki dobrej kresce staje się to czystą przyjemnością. Obawiałam się, że manga okaże się być jakimś romansidłem (których z całego serca nienawidzę), a główna bohaterka płaczliwą panienką. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że postacie kobiece w tej serii są niezwykle silne! Polecam z całego serca.
Do tego tomiku dostałam dodatkowo magnes - super gadżet, który zdobi moją lodówkę.
Bardzo chętnie śledzę nowości jakie szykuje Wydawnictwo Dango. Mają zbiór niebanalnych, często ciężkich tematycznie mang. Mówię tutaj głównie o czytanych przeze mnie mang BL, które poruszają tą ciemniejszą stronę naszego życia i radzenia sobie z brutalną rzeczywistością. Chętnie opowiem w osobnym wpisie o ciekawych mangach BL tego wydawnictwa, które zakupiłam.
- NASZE MARZENIA O ZMIERZCHU #2 -
Teraz cofniemy się troszkę w czasie, bo chcę wspomnieć o dwóch marcowych tytułach. Na pierwszy ogień pójdzie drugi tom serii Nasze marzenia o zmierzchu (Yuhki Kamatani). Jest to niezwykle ciekawa seria, którą polecam wszystkim. Porusza ona problemy z jakimi zmagają się osoby nieheteronormatywne. Wiele osób, szczególnie te, które nie okazują im szacunku, nie potrafi zrozumieć z czym oni muszą sobie radzić. Brak akceptacji społeczeństwa, rodziny, a także... samego siebie jest naprawdę ciężkim tematem. Tutaj poznajemy historię wielu osób, każda jest całkowicie inna. Nawet kiedy zdaje się nam, że rozumiemy problem tej drugiej osoby, okazuje się, że wcale tak nie jest.Pomijając wciągającą, ciężką fabułę, mamy tutaj niezwykle barwnych bohaterów oraz zjawiskowo piękną kreskę. Mnie przyciągnęły wyjątkowe okładki, dopiero później zagłębiłam się w tematykę tej krótkiej, czterotomowej serii. Dodatkiem do drugiego tomu były dwie śliczne pocztówki. Pod koniec maja wychodzą dwa ostatnie tomy. Już nie mogę się doczekać poznania finału tej serii!
- KRONIKA WOJNY O ŚWIĘTĄ PIECZĘĆ #4 -
Ostatnim tomem tego wydawnictwa jaki otrzymałam na początku kwietnia była kontynuacja genialnej serii, jaką jest Kronika Wojny o Świętą Pieczęć (Ryo Mizuno)! Sięgnęłam po nią głównie z powodu pięknej grafiki jaka pojawiła się na drugim tomie. Historia jest świetna, wciągająca, do tego prześliczna kreska. Pamiętam jak się zachwycałam pierwszym tomem, mówiąc sobie w głowie, że powinno powstać anime. Dopiero później dowiedziałam się, że anime już istnieje. Jednak oglądałam może dwa pierwsze odcinki. Przestałam, by nie psuć sobie radości z poznawania historii w mandze. Kiedy skończę ją czytać z chęcią wrócę i pooglądam całą adaptację.Z tomu na tom fabuła staje się coraz bardziej wciągająca. Nie nudzę się czytając ją, a dzięki dobrej kresce staje się to czystą przyjemnością. Obawiałam się, że manga okaże się być jakimś romansidłem (których z całego serca nienawidzę), a główna bohaterka płaczliwą panienką. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że postacie kobiece w tej serii są niezwykle silne! Polecam z całego serca.
Do tego tomiku dostałam dodatkowo magnes - super gadżet, który zdobi moją lodówkę.
Bardzo chętnie śledzę nowości jakie szykuje Wydawnictwo Dango. Mają zbiór niebanalnych, często ciężkich tematycznie mang. Mówię tutaj głównie o czytanych przeze mnie mang BL, które poruszają tą ciemniejszą stronę naszego życia i radzenia sobie z brutalną rzeczywistością. Chętnie opowiem w osobnym wpisie o ciekawych mangach BL tego wydawnictwa, które zakupiłam.
WYDAWNICTWO WANEKO
- FIRE FORCE #3 -
Doszliśmy już do ostatniego wydawnictwa, którego mangi regularnie kupuję. W zeszłym roku brałam udział w akcji "Zgarnij wszystkie!", więc mang się u mnie namnożyło! Podobnie jak wyżej mam do omówienia trzy pozycje.Na pierwszy ogień i to dosłownie pójdzie trzeci tom Fire Force. Bardzo lubię dodatek do tej serii, jakim jest karta postaci, która znajduje się na okładce. Dwie pierwsze karty (przynajmniej moje) miały niewyraźne napisy na tyle karty, jednak ta trzecia już jest w pełni czytelna. Sama manga jest ładnie wydana i podobnie jak Servamp zdobiona dodatkowo lakierem UV, który jak pisałam wyżej, uwielbiam. Jeżeli chodzi o treść to mimo, że znam doskonale historię (oglądałam z zapartym tchem anime) to miło jest do niej wrócić po przerwie i przeżyć na nowo. Sama kreska nie należy do moich ulubionych (znałam już ją z Soul Eatera, jednak przy tej mandze ją wręcz pokochałam). Szczególnie podziwiam rysunki przedstawiające budynki, są niezwykle precyzyjne i szczegółowe. Nigdy nie byłam wybitnym rysownikiem architektonicznym (mam wykształcenie plastyczne) stąd pojawia się dodatkowy podziw, że ktoś potrafi stworzyć takie cuda. Kolejny tom, podobnie jak dwa poprzednie był bardzo wciągający. Jako, że znam już fabułę, mogę zwrócić większą uwagę na pewne szczegóły, które w późniejszej fazie rozwoju historii mają kluczowe znaczenie. Jednakże polecałabym wszystkim najpierw przeczytać mangę, a dopiero później sięgnąć po anime. Więcej szczęścia będziecie wtedy czerpać z samego czytania!
- BUNGOU STRAY DOGS #18 -
Kolejnym tomikiem jest wyczekiwany przeze mnie 18 tom Bungou Stray Dogs (Kafka Asagiri i Sango Harukawa). Jeżeli tego nie wiecie, to teraz o tym powiadomię... Ta seria mang (i anime) jest jedną z moich trzech najbardziej ukochanych mang (wraz z Servampem oraz Magi - to moja tzw. święta trójca). Podobnie jak w przypadku Servampa wybaczam istnienie obwolut. O co chodzi z tymi obwolutami? Bardzo przeszkadzają mi w czytaniu mang, tomik potrafił mi się z nich wysuwać, a sama obwoluta niejednokrotnie ulegała uszkodzeniom. W tej serii i Servampie (oraz wielu innych) mamy na okładce ukryte dodatkowe scenki. Uwielbiam je czytać po zakończeniu tomiku! Tym razem do tomu "Bezpańskich Literatów" dodano prześliczną pocztówkę. Czekałam na dodatek do tej serii, a zaczęłam ją zbierać dopiero w zeszłym roku. Co w niej uwielbiam? Genialna fabuła, ciekawe wykorzystanie sylwetek sławnych pisarzy (dzięki tej mandze sięgnęłam po literaturę japońską!), a to wszystko dzieje się w Yokohamie, którą mam nadzieję uda mi się na jesieni odwiedzić! Sango Harukawa zdecydowanie jest jednym z moich ulubionych mangaków. Jego kreska jest niezwykle zjawiskowa, obserwuję go również na Twitterze i te szybkie szkice... Nic, tylko podziwiać!Sama historia bardzo się rozkręca i wciąga. Niestety nie dostaliśmy tutaj "przypominajki" z poprzedniego tomu. Jako, że należę raczej do leniwych osób nie chciało mi się sięgać po 17 tomik, by przypomnieć sobie co się tam działo. Mimo wszystko nie było ciężko, bo historia jest naprawdę klarowna i łatwo było się połapać na czym to ostatnio skończyliśmy. Czekam na kolejny tom!
- TOKYO GHOUL: ZAPISKI -
Ostatnim wydawnictwem od Waneko będzie... nie-manga! Tokyo Ghoul: Zapiski (Sui Ishida), to nic innego jak zbiór ponad 200 kolorowych ilustracji wraz z komentarzem autora! Sui Ishida jest moim ulubionym mangaką, dlatego przeglądanie i czytanie tej malutkiej książeczki było czystą przyjemnością! Ubolewam odrobinę, że są tutaj pokazane i omówione ilustracje we wcześniejszym stylu autora, ale jak sam tytuł wskazuje miały tutaj znaleźć się tylko materiały dotyczące Tokyo Ghoula. Nie mogę jednak wyjść z podziwu jak jego kreska ewoluowała w serii "Tokyo Ghoul:Re". Przeskok między tymi dwoma seriami jest naprawdę ogromny. Przy okazji zarzucę małą ciekawostką. Otóż Sui Ishida zaprojektował okładkę do najnowszego albumu TK from Ling Tosite Sigure o nazwie "Ayanou". Jeżeli nie kojarzycie tego muzyka, to podpowiem Wam, że jest on odpowiedzialny za dwa openingi do serii anime: znane wszystkim "Unravel" z 1 sezonu TG oraz "Katharsis" z drugiego sezonu TG:Re. Mimo, że nie jest to związane do końca z mangą podrzucę okładkę, byście mogli nacieszyć nią swoje oczy.Wspomnę jeszcze, że jako dodatek do tej książeczki dorzucana była pocztówka. Naprawdę miły upominek dla fanów tej serii. Myślę, że "Zapiski" są obowiązkową pozycją dla miłośników TG i samego Sui Ishidy. Można dowiedzieć się wielu ciekawostek, które ujawnia autor. Dotyczą one nie tylko samych projektów, ale i procesu tworzenia różnych ilustracji! Myślę, że z wielką chęcią będę do niej wracać i podziwiać!
Podsumowując, ten miesiąc dostarczył mi kilka mang na które wyczekiwałam z niecierpliwością. Pojawił się również tomik, który mnie pozytywnie zaskoczył - Kwiat i Królik. Ta jednotomówka okazała się być ŚWIETNA! Mogę ją śmiało nazwać jako najlepszą mangą jaką w tym miesiącu czytałam! Jest to coś niesamowitego, bo dostałam również nowego Servampa i Bungou Stray Dogs. W maju pojawi się kilka świetnych mang min. 29 tom mojego ukochanego Magi, trzeci tom BL'ki Hanger, drugi tom Miecza Zabójcy Demonów, jednotomówka BL Miłość doda ci skrzydeł!, 11 tom Księgi Przyjaciół Natsume oraz oczywiście dwa tomy Naszych marzeń o zmierzchu! Oj, będzie dużo dobrego do czytania!
Czarne Pierogi
Komentarze
Prześlij komentarz